Niepozorne, ale uparte – co robią lamblie w jelitach?

Niepozorne, ale uparte – co robią lamblie w jelitach?

Na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje na to, że coś może być nie tak. Niby jesz normalnie, czasem tylko czujesz się trochę ciężej, może dokuczają ci wzdęcia, masz mniej apetytu albo senność, którą łatwo zrzucić na pogodę lub stres. Ale jeśli takie objawy utrzymują się tygodniami, a do tego pojawiają się problemy trawienne i ogólne osłabienie – warto wziąć pod lupę jednego z bardziej upartych i niedocenianych pasożytów, jakim jest Giardia lamblia. Ten mikroskopijny lokator potrafi urządzić sobie całkiem wygodne życie w twoim jelicie cienkim, a jednocześnie skutecznie obniżyć jakość twojego samopoczucia. Co robią lamblie w organizmie? Jak się tam dostają i jak można się ich pozbyć? O tym wszystkim przeczytasz poniżej.

Giardia lamblia – pasożyt mniejszy niż ziarenko piasku, ale potrafi sporo namieszać

Na pierwszy rzut oka lamblie nie robią większego wrażenia. To pierwotniaki, które nie są widoczne gołym okiem, a mimo to potrafią porządnie rozregulować układ pokarmowy i odbić się echem na ogólnym stanie zdrowia. Bytują głównie w jelicie cienkim, gdzie przyczepiają się do ścianek i żywią się składnikami odżywczymi z pożywienia, które powinny trafić do twojego organizmu. Skutki ich obecności mogą być różne. Od niewielkiego dyskomfortu po znaczne osłabienie i chroniczne problemy żołądkowo-jelitowe.

Co ciekawe, lamblie potrafią przetrwać w bardzo nieprzyjaznych warunkach. W postaci cyst mogą żyć poza organizmem, np. w wodzie lub glebie, przez wiele tygodni, a po połknięciu “ożywają” w układzie pokarmowym i przechodzą w formę aktywną. Co więcej, jeden pasożyt potrafi się intensywnie namnażać, co oznacza, że zakażenie, które początkowo wyglądało na drobiazg, może błyskawicznie rozwinąć się w poważniejszy problem.

Jak lamblie dostają się do jelit i dlaczego tak trudno je wykryć?

Najczęstszą drogą zakażenia jest spożycie cyst pasożyta czyli jego formy przetrwalnikowej. Można je znaleźć w nieprzegotowanej wodzie, na niedomytych warzywach i owocach, w brudnych dłoniach albo poprzez kontakt z przedmiotami, na których osiadły np. odchody zwierząt. Wbrew pozorom nie trzeba być podróżnikiem odwiedzającym egzotyczne kraje. Lamblie występują powszechnie również w naszym otoczeniu, a do zakażenia może dojść równie dobrze na działce, na kempingu czy w miejskiej toalecie.

Dlaczego tak trudno zdiagnozować obecność lamblii? Problem polega na tym, że pasożyt nie wydala cyst regularnie. Badanie kału wykonane jednorazowo może dać wynik fałszywie negatywny, mimo że pasożyt wciąż jest obecny w jelitach. Dlatego lekarze często zlecają badanie trzykrotne wykonane w odstępie kilku dni, lub korzystają z testów antygenowych, które wykrywają obecność białek lamblii w próbce kału.

Również objawy są często mało charakterystyczne, a osoba zakażona długo nie wiąże ich z pasożytem. Zamiast tego podejrzewa nietolerancję laktozy, stres, leniwe trawienie, zespół jelita drażliwego lub przemęczenie.

Objawy, które powinny cię zaniepokoić, choć łatwo je zignorować

Jak objawia się zakażenie lamblią? Wiele zależy od tego, jak długo pasożyt bytował w organizmie i jak wrażliwy jest układ odpornościowy danej osoby. Wśród najczęstszych dolegliwości wymienia się:

  • luźne stolce, czasem z dziwnym zapachem,
  • uczucie przelewania się w brzuchu,
  • częste wzdęcia, burczenie w jelitach,
  • ból brzucha, zwłaszcza po jedzeniu,
  • spadek apetytu, a czasem także masy ciała,
  • zmęczenie, rozdrażnienie, senność,
  • niedobory witamin (np. B12, żelaza),
  • bóle głowy i problemy z koncentracją,
  • sucha skóra lub wysypki.

Ciekawostką jest fakt, że lamblie mogą również wpływać na stan psychiczny. U niektórych osób wywołują objawy podobne do depresji, apatię, brak motywacji, niską energię. Wszystko przez to, że zaburzają wchłanianie składników odżywczych i rozregulowują mikroflorę jelitową, która ma duży wpływ na produkcję neuroprzekaźników, takich jak serotonina.

Leczenie lamblii – co naprawdę działa i co je zabija?

Jeśli badania potwierdziły obecność lamblii, czas na leczenie. I tutaj nie ma miejsca na półśrodki, żeby skutecznie pozbyć się pasożyta, trzeba sięgnąć po sprawdzone rozwiązania. Co zabija lamblie naprawdę skutecznie? Przede wszystkim leki przeciwpasożytnicze dostępne na receptę. Najczęściej lekarze przepisują metronidazol, tynidazol, nifuratel lub albendazol. Każdy z tych preparatów działa nieco inaczej, ale ich wspólnym celem jest jedno – unicestwić pasożyta i jego formy przetrwalnikowe.

Niektóre z tych leków przyjmuje się tylko przez kilka dni, inne przez cały tydzień. W przypadku silnych lub przewlekłych zakażeń kuracja może zostać powtórzona po dwóch-trzech tygodniach. Dobrze też pamiętać, że w trakcie leczenia mogą pojawić się objawy przejściowego pogorszenia samopoczucia. To efekt tzw. reakcji Herxheimera, czyli odpowiedzi organizmu na rozpadające się pasożyty.

A co z naturalnymi metodami? Wiele osób zadaje sobie pytanie, co zabija lamblie w sposób naturalny, szukając wsparcia poza farmakologią. Czosnek, olejek z oregano, wyciąg z pestek grejpfruta, goździki, nasiona dyni, berberyna czy liście orzecha włoskiego. To tylko niektóre z naturalnych środków, które wykazują właściwości antypasożytnicze. Mogą wspierać terapię, ale raczej nie powinny być stosowane jako jedyne rozwiązanie. Samodzielne próby leczenia lamblii wyłącznie ziołami mogą przynieść chwilową ulgę, ale pasożyt często powraca.

Dieta również odgrywa tu niebagatelną rolę. W czasie leczenia warto ograniczyć cukier i przetworzoną żywność, a także odstawić nabiał, który bywa ciężkostrawny i może drażnić układ pokarmowy. Zamiast tego lepiej postawić na gotowane warzywa, lekkostrawne kasze, buliony warzywne, produkty fermentowane (kiszonki, jogurty naturalne) oraz odpowiednią ilość płynów, które wspomagają detoksykację organizmu.

Targi przyszłości – wizja na rok 2050
Inspiracje z największych expo świata
Fachowe narzędzia do precyzyjnej obróbki zębów

Dodaj komentarz